Lotnicza Majówka w Iławie
Dziś coś co z przyrodą ma bardzo niewiele wspólnego, żeby nie powiedzieć, że nic. Chodzi o samoloty, których fotografowanie od jakiegoś czasu zaprząta mi głowę dość intensywnie. Od mojego poprzedniego fotografowania samolotów minęło ponad pół roku, czyli dość sporo. Mimo to, wspomnienie Axalp jest nadal bardzo żywe w mojej głowie. Należało to nadrobić, a całkiem dobrą okazją do tego okazała się Lotnicza Majówka – Iława 2019. Program zapowiadał się ciekawie, a i towarzystwo miało dopisać. Wybrałem się zatem z nadzieją na fajne foty.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że dwa z zaplanowanych pokazów nie odbędą się. Cała reszta jednak sprawiła, że impreza warta była odwiedzenia. Lekki niedosyt wywołał brak niskich przelotów, ale jak się nie ma co się lubi…i tak dalej. Imprezę mimo wszystko zaliczam do udanych. Pogoda dopisała, a i zobaczyłem i sfotografowałem wiele fajnych statków powietrznych. Oto moja pewnie trochę przydługa fotorelacja…ale wybaczcie, samolotów dopiero się uczę!
Święto Bazy w Łasku
Od mojej poprzedniej imprezy lotniczej minęło prawie pół roku, to dużo. Czekałem na połowę września, kiedy to miałem plan jechać do Ostrawy na Dni NATO. To duże wydarzenie, przez wielu określane jako magiczne. Niestety życie pokrzyżowało te plany, ale nie wszystko było stracone. W tym samym terminie, znacznie bliżej w Łasku, odbywało się Święto 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego. Miały być pokazy i to nawet całkiem ciekawe. Udało się tam zajrzeć i trochę pofotografować samoloty. Pokazy były podzielone na dwa godzinne bloki. Dużym felerem był fakt, że albo było duże zachmurzenie, albo fotografowaliśmy pod słońce, dlatego dobrych zdjęć jest mało. Ale jakieś są.
Tytułem podsumowania
Cóż, zdjęcia już widzieliście, więc macie na pewno swoją opinię o nich. Nie jestem z nich zadowolony. Po pierwsze warunki pogodowe nie pozwoliły na zdjęcia takie, jakbym chciał. Część pokazów przy pełnym zachmurzeniu (ciemno), część w pełnym słońcu (bardzo kontrastowo) i przy prawie gładkim niebie. Do tego pod słońce, co sprawiało, że na większości zdjęć pojazdy powietrzne były po prostu czarne. Słabo. Termika sprawiła, że po pojawieniu się słońca zrobiło się ciepło i nad pasem pojawiły się prądy konwekcyjne (śreżoga), co utrudniało fotografowanie. W efekcie zdjęć jest mało. Ale i tak było fajnie!